Żeby nie było, że wziąłem rzeczy i temat stacji umarł. Po prostu brakło troszkę czasu, ale podczas wakacji udało się zarobić i zgromadzić fundusze na dalszy rozwój projektu
4 moduły, które zawadzają zapewne w modelarni mają płaskie końce, tzn. nie ma z nich wyjazdu na sTTandardowe skrzynki, więc korzystając z chwili czasu pociąłem sklejkę i zabrałem się za zrobienie wjazdów na stację.
Pierwszy, zaledwie pół metrowy, który ze względu na swoją wysokość prawdopodobnie nie będzie składany w tort, a otrzyma indywidualną skrzyneczkę. Jest plan na wodospad i malutki wiadukt nad wodą. Pompa znajduje się już na swoim miejscu i mam nadzieję, że całość zadziała zgodnie z moją niezbyt pewną myślą technologiczną. Co z tego wyjdzie zobaczymy, w ostateczności moduł zaleję czymś imitującym wodę.
Moduł drugi ma długość 1 metra tak samo jak skrzynki stacyjne, więc będzie można wszystko razem złożyć. Niestety podczas docinania podtorza moja mocno budżetowa wyrzynarka postanowiła umrzeć, także czekają mnie kolejne zakupy i kolejna obsuwa w budowie...
Muszę podjechać w końcu na Cukrową i zabrać część swoich skrzynek, bo łatwiej wygospodarować mi 30 minut wieczorem i troszkę przy nich pogrzebać, niż mieć wolną sobotę szczególnie podczas roku szkolnego...
Tak jak kiedyś powiedziałem, spróbuję aby całość była przejezdna do kolejnych warsztato-pokazów na USie.